Archiwa tagu: pamiętnik
Klątwa maski czyli w krainie latających worków…
Wrześniowy poranek. Jedziemy do wioski położonej kilkanaście kilometrów od Alnif. Przy drodze znajdują się nowe sklepy ze skamieniałościami. W budynkach kamienie leżą na podłogach, stołach i półkach. I na jednej z pryzm usypanych przed domem, na stercie widzimy JĄ – … Czytaj dalej
rejon Imilchil
Mam stałe punkty wyjazdów do Maroka. Niektórzy pytają „dlaczego tam wracasz?”, „czy nie nudzi cię to, że jeździsz w te same miejsca?”. Ja tymczasem nie mogę się ich doczekać. Jak tylko odpocznę na wybrzeżu, zjem rybę i się wyśpię – … Czytaj dalej
ordowik w rejonie Aachich N’Ait Azza
Jeśli ktoś „kopie” w Maroku polecam nową miejscówkę. Gdy się wpadnie „na godzinkę” to pewnie nic wyjątkowego się samemu nie znajdzie, ale warto zobaczyć miejsce. Ordowik odsłania się w paśmie wzgórz równoległych do drogi N12 na południowy wschód od Alnif. … Czytaj dalej
bez majtek
17 września – Casablanka/Marakesz Chodzę bez majtek. We Frankfurcie mieliśmy tylko 45 minut na przesiadkę i bagaże za nami najwyraźniej nie zdążyły. Mam nadzieję, że wkrótce do nas dołączą bo brakuje mi statywu, no i bielizny.
„Makro cash”
Jemaa El Fna Mówili – nie pij soku mieszanego z wodą niewiadomego pochodzenia. A ty pijesz bo drugie pół szklanki jest gratis i świetnie smakuje. Mówili – myj owoce przed spożyciem – a człowiek je suszone figi prosto ze sznurka, … Czytaj dalej
herbata
Herbata. W Calafate (Argentyna) nie można było zamówić kubka mate dla jednej osoby, bo przecież „nie pije się herbaty pojedynczo, tylko w towarzystwie”. Kiedy się jedzie do Afryki to człowiek o niej marzy, a po tygodniu ma już serdecznie dość słodyczy, której nie … Czytaj dalej