Archiwum autora: piknik
przebieram nogami
Zaczynam się wiercić i przebierać nogami, kolano nerwowo podskakuje – w niedzielę Maroko. Mam nadzieję, że tam śnieg mnie nie zaskoczy. Dla zabicia (przyspieszenia upływu) czasu jutro kolejna eskapada do jaskiń na Ponidziu. A za dwa tygodnie będę już wracał … Czytaj dalej
Skorocice od kuchni ;-)
Skorocice od kuchni: – agregat prądotwórczy, 100 metrów kabla na szpulkach, dwa statywy z parasolkami, żarówki 125W, grill i kilogram Wiejskiej z Lipska 😉 Następnym razem należy pamiętać, żeby wziąć latarki, gumiaki i więcej chleba.
jaka piękna jesień zimą – Skorocice
Skorocice
Dzisiaj wybraliśmy się do Skorocic. Dojechalibyśmy wcześniej ale Waldek trzymał nawigację „do góry nogami” i troszkę nadłożyliśmy drogi. Przyjazdu na miejsce nie będę mile wspominał – chyba nigdy w życiu się tak nie wywróciłem jak dzisiaj. Koledzy wydarzenie wpisali w … Czytaj dalej
Mówię „Maroko” – myślę „kolor”
Przełom lutego i marca, koniec listopada nigdy nie wydawały mi się dobrymi miesiącami na podróżowanie po Maroku. Zdarzyło się raz, że utknęliśmy przed jedną z przełęczy i czekaliśmy na pługo-piaskarkę. Jechaliśmy później wśród zasp nie podjeżdżając za blisko wywrotki, żeby … Czytaj dalej
4 marca wylot
Bilety w kieszeni. Tyle razy tam jechałem, a teraz lecę – ciekawe jak to będzie. Ciekaweee… Pierwszy raz podróżuje do Maroka Damian. Zafunduję mu co się da – od jedzenia na ulicy, przez spanie na glinianym klepisku po zwiedzanie wanadynitowych … Czytaj dalej