Archiwa tagu: wyprawa do Mali
Mama Africa – much pain, little gain?
Mama Africa – much pain, little gain? tekst – Paweł Jankowski Before we went to Africa I had a feeling that in many places of this continent the matriarchal system dominated the life of numerous local tribes and that female … Czytaj dalej
baobaby
Baobaby to bardzo sympatyczne drzewa – jeśli można tak powiedzieć. Nawet kiedy nie mają liści to można się schować w ich cieniu, są tak pękate. W grubym pniu magazynują wodę – pomaga to im przetrwać suszę. Wg Wikipedii mogą pomieścić … Czytaj dalej
kraina Dogonów
dzień targowy
Poniżej obiecana fotorelacja z targu w Djenne. Paweł z Benem kupili sobie pantalony 😉
Defender do dziś się zastanawia czemu tak dostał w kość
Dobrze radził sobie w trasie. Z niewiadomych przyczyn jednak odklejały mu się wszystkie uszczelki w drzwiach. Temperatura? Kurz? A odklejona uszczelka + przytrzaśnięta przy zamykaniu = odkształcenie uszczelki i kłopot z zamykaniem drzwi do końca wyjazdu.
Djenne – miasto z błota
Do miasta można dostać się wąskim mostem. Woda w rzece otaczającej miasto w zasadzie stoi. Ludzie piorą w niej ubrania, płuczą warzywa przed pójściem na targ, poją zwierzęta, kąpią się i łapią ryby. A do tej wody cienkimi strużkami z … Czytaj dalej
Mon nom est Monsieur Cadeau
Mon nom est Monsieur Cadeau W konkursie na najpopularniejsze francuskie słowo wyprawy bezapelacyjnie wygrywa cadeau czyli prezent, upominek, dar. Jako przybysze z bogatego kontynentu z wypasionym samochodem byliśmy o nie proszeni niemal na każdym kroku.