16 stycznia 2008 r.
Droga do Baalbeck. Wzdłuż niej podobizny bojowników Hezbollahu, zielone i czarne żałobne flagi.
10 stycznia rozpoczął się muzułmański nowy rok 1429. Od tego dnia przez kolejne 9 muzułmanie odłamu szyickiego szykują się do święta Aszura, na pamiątkę śmierci wnuka Mahometa – Husajna. Są to dla nich dni modlitwy, pokuty i postu. W ich świątyniach odprawiane są specjalne uroczystości żałobne.
Trafiliśmy właśnie na obchody takiego święta… Udało mi się zrobić 3 zdjęcia budynku, w którym gromadzili się muzułmanie. Za chwilę na bok poprosiło mnie trzech szerokich brodatych panów z krótkofalówkami w rękach (ciekawe co mieli pod pachami). Przejrzeli na podglądzie większość zdjęć z naszego wyjazdu. Upewnili się, że nie robiłem zdjęć ludzi tylko budynku w którym się gromadzili. Wypytali skąd jestem, co robię, gdzie jeszcze podróżowałem itp. Troszkę się martwiłem o aparat i zdjęcia. Skończyło się na pouczeniu, że „następnym razem proszę poprosić ochronę o pozwolenie na robienie zdjęć”. Podziękowałem, złapałem aparat i uciekłem. Szybciutko.
A potem były ruiny rzymskiego miasta. Piękne miejsce zupełnie nie pasujące do dotychczasowych libańskich klimatów. Monumentalne Heliopolis – Miasto Słońca.