Archiwum autora: piknik
króliki
Nie ma to jak samemu wykopać sobie norkę 😉 Czasami poziom ekscytacji na odsłonięciu jest taki, że nie ma czasu na „siku”. Pewnie gdybyśmy wcześniej kupili wodę i coś od jedzenia to wtedy nic by się nie trafiło. A tak … Czytaj dalej
kup pan rybę
Miejsce – region Goulmima Akcja – kup pan rybę w konkrecji. No normalnie ubaw co nie miara 😉
Bou Azzer
Kopalnie kobaltokalcytu w rejonie Bou Azzer.
Erg Chebbi
O Erg Chebbi było już na blogu. Byłem tam z 20 razy ale za każdym razem o jakiejś nieprzyzwoitej porze – tzn. koło południa. Wczoraj gnaliśmy, żeby zdążyć na zachód słońca. Niestety, słońce schowało się za chmurami i widoki były … Czytaj dalej
3:30 – N’ kob
Niezły kawałek trasy za nami. Ben rano dotarł z naszymi bagażami, więc w czystych majtkach pokonujemy kolejne kilometry. Fot. Medina Marakeszu to chyba głównie targ. Niby wszyscy sprzedawcy pozytywnie nastawieni, niby uśmiechnięci, ale pod koniec dnia przywołują na twarz dziwny … Czytaj dalej
bez majtek
17 września – Casablanka/Marakesz Chodzę bez majtek. We Frankfurcie mieliśmy tylko 45 minut na przesiadkę i bagaże za nami najwyraźniej nie zdążyły. Mam nadzieję, że wkrótce do nas dołączą bo brakuje mi statywu, no i bielizny.