Archiwa tagu: pamiętnik
wiza do Mauretanii
Z Micissi jedziemy600km w kierunku przeciwnym do Mauretanii, bo podobno na granicy nie mozna wyrobic wizy. Caly dzien drogi do Rabatu, a na miejscu okazuje sie, ze od zlozenia papierow do dostania wizy czeka sie nie 3 a 24h. Minely … Czytaj dalej
jedziemy…
Wyruszyliśmy w sobotę o 9.45. W momecie kiedy piszę te słowa jest niedziela godzina 23.00. W tym czasie udało nam się pokonać 2500km, minęliśmy Barcelonę. Dziwna pogoda w ten weekend, niby słonecznie i drogi suche, ale ciśnienie skacze, wiatr wieje … Czytaj dalej
pakowanie…
baterie naładowane… kanistry – na dachu… gorzka w bagażniku… powoli się pakujemy… Jeden dzień obsuwy – i wszystko wygląda na to, że w sobotę uda się wyjechać. Sprzęt fotograficzny przejrzany, drugie koło zapasowe przypięte na dachu, urwany chlapacz przykręcony, płyty … Czytaj dalej
Moha Meddiki
Z cyklu „przyjaciele na świecie” – Moha z Erfoud. Ciekawy koleś. Poznałem go podczas pierwszego wyjazdu w 2000 roku i za każdym razem gdy jestem w Maroku spędzam kilka dni u niego. Pamiętam jak dziś jak naciągnął mnie na 100E … Czytaj dalej
chyba pomału czas zacząć odliczanie – zostało 8 dni
Jeśli nic i nikt nie zawali za 8 dni wsiadamy do Defa i ruszamy. Mam nadzieję, że do tego czasu pozbędę się tego przeziębienia, które łazi za mną z kąta w kąt już od miesiąca. Przeraża mnie, że lista spraw … Czytaj dalej
pomysł na nową markę – South Face ;-)
tekst znaleziony w wysłanych mailach z Argentyny haha, mkniemy sobie wzdłuż wybrzeża, wiatr rzuca samochodem, ale prawie nic tu nie jeździ i jakoś pomykamy – zwalniamy tylko przy strusiach i guanako, które lubią wyjść na drogę. Wieje jak diabli – … Czytaj dalej
Gerard niewiele pamięta, bo poprzednim razem uwiesiła się na nim jakaś Włoszka i lała w niego alkohol
30 listopada 2009