granica

Jestesmy w stolicy Mauretanii. Niestety nie dziala tu zaden z naszych telefonow, tak wiec brak kontaktu przez sms, niestety.

O tym co sie dzialo na granicy ksiazke mozna by napisac. Najpierw po stronie marokanskiej: 1straz graniczna rozdaje deklaracje, 2 straznik odbiera wypelnione, 3 celnik sprawdza papiery auta i autoryzacje, 4 celnik podbija sprawdzone papiery, 5 oglada zawartosc auta i pozwala odjezdzac, 6 gwizdze za nami i domaga sie prezentu – dostaje butelke wody, 7 sprawdza juz sprawdzone papiery. oddychamy z ulga i odjezdzamy. GWIZD! Za budynkiem stalo dwoch zolnierzy – kolejna kontrol. Potem 25m jazdy i kolejne zatrzymanie – tym razem zandarmeria wojskowa i kolejne spisywanie. Wreszcie wolni i ruszamy – 5 km po dziurach, 5 km ziemi niczyjej – porozbijane auta…

Ten wpis został opublikowany w kategorii kierunek Mali i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *