witaj w krainie gdzie obcy ginie!

Po udanym polowaniu na dywany wkręciliśmy się z Pawłem na berberyjską imprezę. Początkowo nie do końca serdecznie witani przez miejscową młodzież… 😉

Ciekawa uroczystość. Nie pozwolono nam używać latarek, więc mogliśmy ją podejrzeć tylko w błyskach fleszy, ale to i tak tylko robiąc zdjęcia dzieciakom. Nie narzekaliśmy – cieszyliśmy się z tego, że możemy być słuchaczami – impreza u nomadów

Ten wpis został opublikowany w kategorii Maroko i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *